Autor Wiadomość
Sylwuś
PostWysłany: Wto 21:39, 27 Cze 2006    Temat postu:

a jednak się przemogłam i od jutra zaczynam SB Very Happy sałatka grecka zrobiona coby mieć co wcinać na sniadanko, wszystkie potrzebne produkty już też kupiłam Wide grin myślę, że dam radę bo dość uparte ze mnie dziecię, a z tego co już sobie zaplanowałam to widzę same smakowite posiłki Very Happy Sylwuś a Tobie jak idzie?? trzymaj za mnie kciuki :*
Sylwuś
PostWysłany: Śro 19:37, 21 Cze 2006    Temat postu:

jak się je ryby to jest się semiwegetarianinem Happy ale jak dla mnie to już nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem (bo w nim chodzi o to żeby nei krzywdzic zwierząt a jedzenie ryb wyklucza takie myślenie). Buziakensy :*
ijaa
PostWysłany: Śro 16:03, 21 Cze 2006    Temat postu:

Sylwuś napisał:
Sylwuś ryba to mięso...Wink (1) zawsze zastanawia mnie fakt, że ludzie pytaja sie wegetarian czy jedzą ryby...toż to na drzewie nie rośnie! Wink (1) Wide grin


No popatrz, a ja myślałam że na Dębie ;P Wink (1)

Nie znam się na tym, ale jest podobno kilka odmian wegetarianizmu.
Nie wiem, może te osoby które jedzą ryby, stosują jakiś niepełny wegetarianizm - naprawdę nie wiem. Ale znam osoby które mięsa "mięsnego" nie pożywają, a ryby jedzą (nie wiem dlaczego, może z powodów zdrowotnych) - dlatego pytam. Wide grin
Sylwuś
PostWysłany: Śro 15:03, 21 Cze 2006    Temat postu:

czyli żeby dostosowac sie do tej diety to musiałabym odstawić pieczywo chrupkie a od tego jestem uzalezniona na sniadanko:( i owocki...oj to chyba nie dla mnie Wink (1)
Sylwuś
PostWysłany: Śro 15:00, 21 Cze 2006    Temat postu:

Sylwuś ryba to mięso...Wink (1) zawsze zastanawia mnie fakt, że ludzie pytaja sie wegetarian czy jedzą ryby...toż to na drzewie nie rośnie! Wink (1) Wide grin
ijaa
PostWysłany: Śro 11:34, 21 Cze 2006    Temat postu:

Fakt, w ksiązce jest napisane że w pierwszej fazie nie powinno się spożywać nabiału.
Ja jednak pożywałam i chudłam. Nie były to ogromne ilości. Jogurt czy serek wiejski i trochę mlek na dzień.

Mysle, że diety mogłabys spróbować. Podobno każdy organizm reaguje inaczej. Jedni spożywająć nabiał będą dalej chudki a u innych ten proces się zatrzyma.

Poza tym? Jesz ryby? Jesli tak, to są one jak najbardziej wskazane podczas SB. Happy
Sylwuś
PostWysłany: Śro 11:17, 21 Cze 2006    Temat postu:

ja planowałam ją zacząć ale doszłam do wniosku że dla mnie (dla wegetarianki) to nie jest dobry pomysł...czytałam w książce o SB że w pierwszej fazie nie można pic w ogóle mleka (nawet 0%) więc odpada bo białko musze jakos dostarczać jak nie jem mięsa Wink (1) ale dieta wydaje mi sie bardzo ciekawa i bym na pewno spróbowała gdybym mogła Happy
ijaa
PostWysłany: Wto 13:15, 20 Cze 2006    Temat postu: South Beach

Rozpoczęłam tą dietę od dzisiaj.

Stosowałam ja z powodzeniem w zeszłym roku. Chudnąc 3 kilogramy w ciągu 2 tygodni. Przerwałam ją jednak, więc o dalszych efektach nie było mowy.

Dieta w sobie nie jest wyłącznie dietą odchudzającą. Jest ona ułożona tak, że wpływa korzystanie na cały nasz organizm.
Jest wiele niezbitych dowódów mówiących o tym ilu osób zyskało zdrowie i schudło własnie na tej diecie.

Niektóre z was pewnie ją znają, ale dla innych napiszę o niej kilka słów.

Dla mnie nie jest ona trudna. Nie wymaga liczenia kalorii czy warzenia zjadanych produktów.
Opiera się głównie na wyeliminowaniu złych tłuszczy i węglowodanów a co za tym idzie pewnych produktów.

Dieta składa się z 3 faz.
W pierwszej należy zrezygnowac z chleba, ziemniaków, ryżu (Sad (1)), makaronu, pieczywa i owoców.
Słodycze (jak w każdej diecie) także nie są dozwolone.
Można jeśc natomiast mnóstwo warzyw, sery, jajka, mięso, ryby, owoce morza, orzechy.
Pierwsza faza to najściszlejsza cześć diety. Trwa ona dwa tygodnie i z doświadczenia wiem, że okres ten mija napradę szybko i bez większych wyrzeczeń.
Po tym czasie, następuje faza druga. Zaczynami dodawać produkty które wcześniej były niedozwolone. Można by tu pisać i pisać. Ale chodzi głównie o to by nie rzucić się na wszystko czego nie jadłeś przez ostatnie dwa tygodnie od razy, tylko stopniowo powracać do zakazanych produktów.
W tej fazie można pozostać tak długo, aż osiagnie się wymarzoną wagę.
Trzecza częśc diety to (jak dla mnie) już nie dieta.
Więkoszość produktów jest dozwolona. Jasne, że nie wolno 'szaleć' jak robiło się to przez niemal całe życie, ale z kilkoma 'udoskonaleniami' Twoj jadlospic będzie już nie dietą, a zdrowym sposobem odzywiania się.

Jesli którą z was interesuje ta dieta. Chętnie napisze wiecej. Ewentualnie zrobię zdięcia (ksiązki), przepisów, listy dozwolonych i zakazanych produktów.

A może ktoś chciałby się przyłączyć i razem zmagać się z South Beach?
Jak wiadomo w grupce zawsze raźniej.

Pozdrawiam Wide grin

phpBB © 2001,2002 phpBB Group